Bezsprzecznie literatura fantastyczna stanowi świetne źródło na dobre produkcje. Już kilkakrotnie przekonaliśmy się, że seriale, które powstały na podstawie książek fantasy, zdobyły wielu fanów na całym świecie. Oczywiście światy Gry o Tron i Wiedźmina nie są jedynymi, które warto poznać. Netflix kontynuuje swoją przygodę z produkcjami fantastycznymi i tym razem zabiera nas do Rawki. Cień i Kość to najnowszy serial fantastyczny Netflixa, który wprowadza nas w uniwersum Griszów.
Cień i Kość to najnowszy 8-odcinkowy
serial fantastyczny dostępny na platformie Netflix. Powstał na podstawie książki napisanej przez Leigh Bardugo. Warto zauważyć, że Bardugo jest producentem wykonawczym serialu. Za reżyserię serialu odpowiadało aż pięciu reżyserów: Dan Liu, Jeremy Webb, Eric Heisserer, Lee Toland Krieger, Mairzee Almas.
https://www.youtube.com/watch?v=EiGuP58CCro
Serial opowiada historię osieroconej w dzieciństwie Aliny Starkov. Jest szeregowym żołnierzem w jednostce kartografów. Wyrusza na swoją pierwszą wyprawę do Fałdy Cienia, tajemniczej przestrzeni stworzonej przez Czarnego Proroka. Fałda Cienia jest ogromnym zagrożeniem dla kraju, a jej wnętrze roi się od tajemniczych i niebezpiecznych stworzeń. Podczas wyprawy statek zostaje zaatakowany, a Alina uwalnia z siebie tajemniczą moc światła, która ratuje część załogi. Życie młodej kartografki zmienia się właśnie od tego momentu. Opuszcza swoich przyjaciół i rozpoczyna szkolenie w elitarnej jednostce dla żołnierzy władających magią - Griszów. Jej nadzwyczajne zdolności dostrzega Generał Kirigan - przywódca Griszów, który chce wykorzystać moc Aliny w zjednoczeniu podzielonego wojną państwa. Starkov zostaje wciągnięta w świat dworskich i politycznych intryg, a jej moc może zdecydować o losach państwa. Wśród tego konfliktu pojawi się również grupka wyjątkowych przestępców. Alina będzie musiała zrozumieć potęgę swojej mocy i zdecydować, kto jest jej prawdziwym sojusznikiem.
Cień i Kość to zdecydowanie
serial, który zalicza wzloty i upadki. Na samym wstępie czujemy ogromne zmęczenie pierwszymi odcinkami. Jesteśmy zasypywani mnóstwem najróżniejszych pojęć i nazw, które dla osób nie znających wcześniej uniwersum nic nie mówią. W pierwszych odcinkach również mamy wrażenie, że twórcy serialu ogromnie skrócili historię Rawki, w której dzieje się akcja serialu. Dla osób nie znających książek taki skrót nie daje żadnego porządnego wprowadzenia do świata. Jednak po pierwszych odcinkach przychodzi absolutny wzlot, a nieznane na początku dla nas pojęcia zaczynają się układać w całość.
Po obejrzeniu trailera można było czuć lekkie zaniepokojenie CGI pokazującym moc Aliny. Rozświetlona twarz to trochę za mało na bohaterkę, której moc miała być mitycznym objawieniem. Jednak w serialu efekty przedstawiające moc Aliny są zrobione w sposób adekwatny, w jaki wyobrażalibyśmy sobie mistyczną Przywołującą Światło. Również sama Fałda Cienia jest pokazana w sposób rzeczywiście tajemniczy i nieznany, w którego wnętrzu nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co spotkamy.
Postać Aliny zdecydowanie przypomina mi w pewien sposób Harry'ego Pottera. Ponownie mamy wybrańca, który początkowo niepewny swoich mocy może uratować swój świat. Z obsady zdecydowanie trzeba wyróżnić przywódcę Griszów - Generała Alexandra Kirigana granego przez Bena Barnesa. Barnes stworzył postać mroczną i tajemniczą, która przyciąga uwagę. Kolejną postacią wartą wyróżnienia jest Jesper Fahey grany przez Kita Younga. Aktor tworzy nad wyraz charyzmatyczną i wszechstronną postać, która budzi sympatię.
Cień i Kość to serial z naprawdę wartką akcją i ciekawym, przepełnionym magią światem. Pomimo słabego początku szybko zdajemy sobie sprawę, że uniwersum Griszów pochłania naszą ciekawość, a cała produkcja okazuje się zaskakująco dobra w odbiorze. Cały serial daje odczucie ogromnego potencjału, jaki ma świat
Cienia i Kości. Po średnim początku czekamy, jak twórcy serialu wykorzystają potencjał uniwersum.
Ilustracja wprowadzająca: Kadr z serialu Cień i Kość