Pomimo mieszanego odbioru faktu, że reżyser kontrowersyjnego Ostatniego Jedi będzie tworzył kolejne filmy z uniwersum, trylogia wydaje się być już tylko kwestią czasu.
Z początku, gdy projekt został oficjalnie zatwierdzony, nie miało być jeszcze nawet zarysu fabuły. Na szczęście od tego czasu miało dojść do solidnego progresu. Ram Bergman, wieloletni współpracownik Johnsona, który pracuje z nim także teraz, szacuje, że trylogia będzie miała swój początek najwcześniej w 2020 roku.
To zupełnie nowa trylogia, którą mój partner Rian Johnson chce stworzyć. Mamy zupełnie nowe postacie. Wszystko jest nowe... Możemy ruszyć w przeciągu dwóch lat, teraz jesteśmy na dość wczesnym etapie.
Wygląda więc na to, że start nowej trylogii Johnsona jest traktowany przez Lucasfilm całkiem poważnie. Biorąc pod uwagę to, że to wczesna faza oraz mając na uwadze m.in. plany powstawania kolejnych spin-offów, możemy spokojnie bezpiecznie założyć, że pierwszą część obejrzymy jakoś w 2021 roku. Choć kto wie, może Disney uzna, że projekt twórcy Ostatniego Jedi jest na tyle wart świeczki, żeby wziąć go za jeden z priorytetów?
Źródło: comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.