Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

Autor: Mikołaj Lipkowski
12 grudnia 2025
Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

61. Exit 8 (70/100)

Młody mężczyzna gubi się w niekończącym się korytarzu metra. Aby się z niego wydostać, musi przestrzegać kilku pozornie prostych zasad: Obserwuj. Nie przeocz żadnych anomalii. Zawróć, jeśli jakąś napotkasz. Idź dalej, jeśli nie .Kieruj się do wyjścia numer 8.

Exit 8 to przede wszystkim kino udanie łączące motywy pętli czasu, kina drogi, thrillera psychologicznego i gry przygodowej. - pisze dla Movies Room redaktor Konrad Stawiński

62. Prześwit (70/100)

Młoda kobieta spacerująca na górze Ślęża niespodziewanie znika, zostawiając po sobie wózek z niemowlęciem. W jej poszukiwaniach biorą udział policjant, zrozpaczony mąż i emerytowany jasnowidz, który próbuje odtworzyć jej ostatnie kroki. W ich śledztwie kluczową rolę odgrywa tajemnicza Pozorantka, której własne wspomnienia z dzieciństwa silnie splatają się z miejscem zaginięcia.

Czy to film przełomowy? Nie. Ale czy ważny? Myślę, że tak. Bo pokazuje, że polski thriller może wyglądać inaczej – może być refleksyjny, powolny, zbudowany z ciszy, z niedopowiedzeń, z gestów i spojrzeń. Może mówić o strachu nie przez krzyk, a przez milczenie. Prześwit to film, który nie udaje, że ma wszystkie odpowiedzi. I może właśnie dlatego chce się go oglądać. - pisze dla Movies Room redaktor Mikołaj Lipkowski

63. Martwi przed świtem (70/100)

W sercu miasteczka Katusze leży tajemniczy teatr. To w nim Heissenhoff, znany dramaturg postanawia wystawić swoje opus magnum - spektakl sceniczny, który zachwyca i przeraża jak żaden inny. Czwórka aktorów odbywa próby przed nadchodzącą noworoczną premierą. Napięcia w grupie nasilają się, a granica między sztuką a niebezpieczeństwem staje się przerażająco zamazana. Teatr przemienia się w scenę walki o życie i szaleńczą próbę ucieczki przed bezwzględnym mordercą.

Być może Martwi przed świtem nie jest filmem dla każdego — ale jeśli kochasz kino gatunkowe, czujesz nostalgię za VHS-ową estetyką i lubisz, gdy horror bawi się konwencją, to ten tytuł trafi prosto w twoje serce (albo przynajmniej w tę jego część, która lubi krzyczeć w ciemnej sali kinowej). - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

64. Życie dla początkujących (70/100)

Monika pracuje w domu spokojnej starości, bierze tylko nocne zmiany. Ma dobre powody: jest wampirzycą, choć z zasadami. Pije tylko krew zmarłych staruszków, prowadzi samotnicze życie, jest pracowita i cicha. Dystans nieustannie próbuje skrócić z nią Czarek, wnuczek jednej z pensjonariuszek, chłopak z Warszawy, z hipsterską stylówką i wielkimi planami na przyszłość. Ich raczkujący romans przerywa pojawienie się Mirka: wampira-malkontenta z myślami samobójczymi. Wspólnie Monika i Czarek próbują go przekonać, że warto żyć. A jeszcze bardziej warto nie spijać krwi ze staruszków z domu opieki, w szczególności z żył babci Czarka, czarującej starszej pani z obsesją na punkcie "ubeków".

Życie dla początkujących to nie jest wielkie kino, ale jest to film, który warto obejrzeć. Fascynuje mnie, z jaką lekkością twórcom udało się przepleść naprawdę zabawną komedię o życiu z wątkiem bólu egzystencjalnego i śmierci. Brzmi trochę jak przepis na karykaturę, a jednak powstało coś mądrego i nieprzygnębiającego widza. Produkcja ma w sobie pewien urok – czasami trochę nieporadny, ale wciąż urok. I warto dać mu szansę, nawet jeśli wampiry to nie Twoja bajka. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

64. Uciekinier (70/100)

W niedalekiej przyszłości "Uciekinier" staje się najchętniej oglądanym programem w telewizji – to śmiertelnie niebezpieczny konkurs, w którym uczestnicy muszą przeżyć 30 dni, będąc ściganymi przez zawodowych zabójców. Każdy ich ruch jest transmitowany za pomocą kamer żądnej krwi publiczności, a każdy kolejny dzień, który przetrwają, podnosi wartość wygranej. Pochodzący z ubogiej klasy robotniczej Ben Richards (Glen Powell), którego nie stać na leczenie chorej córki, zachęcony przez przekonującego, ale równocześnie bezwzględnego producenta programu (Josh Brolin), postanawia wziąć udział w zabójczym show. Buntownicza natura, instynkt i determinacja nowego zawodnika sprawiają, że staje się on niespodziewanie ulubieńcem fanów – i jednocześnie zagrożeniem dla całego programu. Ben musi przechytrzyć nie tylko Łowców, ale także cały naród uzależniony od oczekiwania na jego śmierć.

Uciekinier to film, który zachwyca rozmachem, ale też nie boi się zadrapań. To wysokooktanowe, społecznie naładowane widowisko, które może i traci nieco impetu w finale, ale po drodze oferuje pełnię kinowej energii. Ogląda się go jak błyskawicę – z zachwytem i niepokojem jednocześnie. Szybki, efektowny i bezkompromisowy, dowodzi, że kino akcji wciąż może mieć puls i sens. W świecie, w którym przemoc stała się rozrywką, Uciekinier przypomina, że nawet najbardziej spektakularny show może stać się lustrem dla naszej własnej potrzeby adrenaliny – i że to wcale nie łowcy są tu najgroźniejsi, lecz widzowie. - pisze dla Movies Room redaktor Mikołaj Lipkowski

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.