Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

Autor: Mikołaj Lipkowski
5 listopada 2025
Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

51. Thunderbolts* (70/100)

Najnowszy film ze Studia Marvel "Thunderbolts" przedstawia nietypową drużynę antybohaterów - Yelenę Belovą, Bucky’ego Barnesa, Czerwonego Strażnika, Ghosta, Taskmastera i Johna Walkera. Niepokorni bohaterowie wpadną w niebezpieczną pułapkę zastawioną przez Valentinę Allegra de Fontaine. Czy zmuszeni do podjęcia ryzykownej misji zdołają stawić czoła mrocznym tajemnicom swojej przeszłości? Czy uda im się połączyć siły, zanim będzie za późno?

Gdyby ten film był częścią dobrze naoliwionej maszyny, jaką uniwersum Marvela było jeszcze kilka lat temu, moglibyśmy zachwycić się nim jeszcze bardziej. Byłby wtedy kolejnym trybem, który wybrzmiałby odpowiednio i wprowadził interesującą ekipę tak jak trzeba. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

52. Mission: Impossible – The Final Reckoning (70/100)

Agent Ethan Hunt (Tom Cruise) wraz z zespołem IMF kontynuują poszukiwania Entity - sztucznej inteligencji, która zinfiltrowała sieci wywiadowcze całego świata. Ich tropem podążają rządy całego świata oraz tajemnicza osoba z przeszłości Ethana, ale dołączają też nowi sojusznicy. Hunt ściga się z czasem, by uratować świat, który znamy.

Nie wiem, na jakich filmach wychował się Tom Cruise. Nigdy nie zapoznawałem się z tym elementem jego biografii. Gdybym miał jednak przewidywać, to wydaje mi się, że hołubione przez niego mogły być te, w których flagi powiewały wysoko, mowy były patetyczne, a zagrożenia ostateczne. Mission Impossible od samego początku swojego istnienia był czymś właśnie takim, a dodatek w postaci Ethana Hunta sprawił, że tak jak wspomniałem wcześniej, standardowy akcyjniak stał się jedyny w swoim rodzaju. Obcowaliśmy z tą serią 30 lat, ale jednak to sam Tom Cruise miał z nią najbliższą relację. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

53. Materialiści (70/100)

Lucy jest przebojową swatką z Nowego Yorku. Dzięki jej pracy udało się związać wiele szczęśliwych par. Lucy ma bardzo duże oczekiwania w stosunku do mężczyzn. Pewnego dnia poznaje idealnego mężczyznę, który spełnia wszystkie jej wymagania (Pedro Pascal, serial "The Last of Us", "Gladiator II"), ale jednocześnie zaczyna kwestionować, co tak naprawdę stanowi idealne dopasowanie, gdy jej były chłopak (Chris Evans, seria "Avengers", "Kapitan Ameryka") ponownie ją zauroczy.

Trudno dostrzec, żeby w jakikolwiek sposób Materialiści wyśmiali tytułowe podejście do związków, czy wszechobecny w tym filmie heightism, którego redaktor nie mający metr siedemdziesiąt pięć jak ja po prostu nie może nie zauważyć. Choć nie wszystko tu działa, szczerość i naturalność nowego filmu Song przebijają się ponad gatunkowe schematy. To one — a nie cynizm, kalkulacje czy stereotypy — mają ostatnie słowo. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

54. Zniknięcia (70/100)

Z pozoru dzień jak każdy w małomiasteczkowej podstawówce. A jednak coś zdecydowanie jest nie tak. Na lekcje przyszła tylko jedna osoba z klasy – introwertyczny chłopiec Alex. A co z resztą? Wirus dopadł wszystkich uczniów czy postanowili uciec na wspólne wielkie wagary? Ani jedna, ani druga wersja nie brzmi jak marzenie, jednak wszyscy mieszkańcy woleliby, aby któraś z nich okazała się prawdziwa. Ale prawda jest znacznie gorsza – poprzedniej nocy wszystkie pozostałe dzieciaki wybiegły ze swoich domów dokładnie o 2:17 i po prostu przepadły. Zniknęły bez uprzedzenia, bez słowa i bez śladu. Rodzice są przerażeni, a miasteczko zaaferowane. Pojawiają się ciągłe pytania: kto lub co za tym stoi i dlaczego ostał się akurat Alex? Nikt nie ma żadnych dowodów, a podejrzenia padają na ich wychowawczynię – młodą nauczycielkę o imieniu Justine. I to właśnie z jej perspektywy oglądamy tę historię. 

Zniknięcia to produkcja z pomysłem na siebie, która została ciekawie zrealizowana. Zach Cregger wodzi widza na nos, podsuwając często mylące poszlaki. Nie będę spojlerować, ale muszę przyznać, że bardzo podobało mi się, w jaki sposób twórca postanowił rozwiązać tajemnicę tytułowych zniknięć. Może i film nie trafił do mnie w pełni jako horror, ale jako fajna rozrywka z dobrze napisanym scenariuszem – już tak. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

55. Nowa fala (70/100)

Film przenosi widza do lat 60., kiedy Jean-Luc Godard pracował nad Do utraty tchu. Linklater rekonstruuje kulisy powstawania tego przełomowego dzieła, a jednocześnie stylizuje całość na język francuskiej nowej fali. Jump-cuty, improwizowane dialogi, czarno-biała estetyka i format 4:3 sprawiają, że Nowa fala wygląda jak produkcja, która mogłaby powstać obok oryginału.

Dla jednych Nowa fala okaże się pustą, choć ujmującą wydmuszką – filmem, który bawi się formą, ale niewiele mówi. Dla innych będzie fascynującym wehikułem czasu i kinofilskim marzeniem. Niezależnie od oceny, trudno odmówić Linklaterowi odwagi i konsekwencji. Nowa fala przypomina bowiem, że historia kina to nie tylko daty i nazwiska, ale żywy dialog między twórcami – dialog, który może trwać dekady po premierze przełomowego filmu. - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

56. Teściowie 3 (70/100)

W trzeciej części komediowego hitu "Teściowie" ponownie spotykamy się z rodziną, która tym razem zjeżdża się do spokojnego ośrodka na prowincji na chrzciny. Wanda i Tadeusz organizują uroczystość, na którą zapraszają Małgorzatę wraz z przyjaciółką, psychoterapeutką Grażyną. Na spotkaniu pojawia się również były mąż Małgorzaty, Andrzej, który przylatuje specjalnie z Australii – i tym razem nie jest sam. Atmosfera spotkania szybko wymyka się spod kontroli, a dawne konflikty i nowe romanse prowadzą do nieoczekiwanych konsekwencji – tym razem z udziałem lokalnej policji!

Michalczuk przyszedł, pokazał znowu swój autorski sznyt i przywrócił tej serii blask. Hit to murowany, więc moje rekomendacje i tak są na nic. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

57. Chopin, Chopin! (70/100)

Paryż, 1835 rok. Fryderyk Chopin ma 25 lat i jest ulubieńcem paryskich salonów, arystokracji i króla Francji. Żadne znaczące wydarzenie nie może odbyć się bez jego udziału. Widzimy go podczas nocnych eskapad i afterparty po koncertach. Zazwyczaj pełnego energii, przykrywającego chorobę żartem. Jego życie ucieka, jednak Fryderyk nie zwalnia. Komponuje arcydzieła, także na zamówienie. Ze względu na zobowiązania finansowe udziela lekcji gry na fortepianie. Przyjaciele go podziwiają, a kobiety pragną.

Stwierdzenie, że ten film się udał, może być jednym z najważniejszych dla polskiego kina zdań, jakie można wypowiedzieć. Taką tezę w przypadku Chopin, Chopin! można po seansie wysnuwać z czystym sumieniem i jednoznacznie. Może skłoni ona więcej rodzimych twórców i osób decyzyjnych do wykazywania się odwagą w tworzeniu tak wielkich projektów. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

58. Exit 8 (70/100)

Młody mężczyzna gubi się w niekończącym się korytarzu metra. Aby się z niego wydostać, musi przestrzegać kilku pozornie prostych zasad: Obserwuj. Nie przeocz żadnych anomalii. Zawróć, jeśli jakąś napotkasz. Idź dalej, jeśli nie .Kieruj się do wyjścia numer 8.

Exit 8 to przede wszystkim kino udanie łączące motywy pętli czasu, kina drogi, thrillera psychologicznego i gry przygodowej. - pisze dla Movies Room redaktor Konrad Stawiński

59. Prześwit (70/100)

Młoda kobieta spacerująca na górze Ślęża niespodziewanie znika, zostawiając po sobie wózek z niemowlęciem. W jej poszukiwaniach biorą udział policjant, zrozpaczony mąż i emerytowany jasnowidz, który próbuje odtworzyć jej ostatnie kroki. W ich śledztwie kluczową rolę odgrywa tajemnicza Pozorantka, której własne wspomnienia z dzieciństwa silnie splatają się z miejscem zaginięcia.

Czy to film przełomowy? Nie. Ale czy ważny? Myślę, że tak. Bo pokazuje, że polski thriller może wyglądać inaczej – może być refleksyjny, powolny, zbudowany z ciszy, z niedopowiedzeń, z gestów i spojrzeń. Może mówić o strachu nie przez krzyk, a przez milczenie. Prześwit to film, który nie udaje, że ma wszystkie odpowiedzi. I może właśnie dlatego chce się go oglądać. - pisze dla Movies Room redaktor Mikołaj Lipkowski

60. Martwi przed świtem (70/100)

W sercu miasteczka Katusze leży tajemniczy teatr. To w nim Heissenhoff, znany dramaturg postanawia wystawić swoje opus magnum - spektakl sceniczny, który zachwyca i przeraża jak żaden inny. Czwórka aktorów odbywa próby przed nadchodzącą noworoczną premierą. Napięcia w grupie nasilają się, a granica między sztuką a niebezpieczeństwem staje się przerażająco zamazana. Teatr przemienia się w scenę walki o życie i szaleńczą próbę ucieczki przed bezwzględnym mordercą.

Być może Martwi przed świtem nie jest filmem dla każdego — ale jeśli kochasz kino gatunkowe, czujesz nostalgię za VHS-ową estetyką i lubisz, gdy horror bawi się konwencją, to ten tytuł trafi prosto w twoje serce (albo przynajmniej w tę jego część, która lubi krzyczeć w ciemnej sali kinowej). - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

61. Życie dla początkujących (70/100)

Monika pracuje w domu spokojnej starości, bierze tylko nocne zmiany. Ma dobre powody: jest wampirzycą, choć z zasadami. Pije tylko krew zmarłych staruszków, prowadzi samotnicze życie, jest pracowita i cicha. Dystans nieustannie próbuje skrócić z nią Czarek, wnuczek jednej z pensjonariuszek, chłopak z Warszawy, z hipsterską stylówką i wielkimi planami na przyszłość. Ich raczkujący romans przerywa pojawienie się Mirka: wampira-malkontenta z myślami samobójczymi. Wspólnie Monika i Czarek próbują go przekonać, że warto żyć. A jeszcze bardziej warto nie spijać krwi ze staruszków z domu opieki, w szczególności z żył babci Czarka, czarującej starszej pani z obsesją na punkcie "ubeków".

Życie dla początkujących to nie jest wielkie kino, ale jest to film, który warto obejrzeć. Fascynuje mnie, z jaką lekkością twórcom udało się przepleść naprawdę zabawną komedię o życiu z wątkiem bólu egzystencjalnego i śmierci. Brzmi trochę jak przepis na karykaturę, a jednak powstało coś mądrego i nieprzygnębiającego widza. Produkcja ma w sobie pewien urok – czasami trochę nieporadny, ale wciąż urok. I warto dać mu szansę, nawet jeśli wampiry to nie Twoja bajka. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.