Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Na pierwszy rzut oka: 5. sezon serialu Rick i Morty

Autor: Mikołaj Lipkowski
23 czerwca 2021

Rick i Morty powracają z 5. sezonem. Tym razem z Netflixa przechodzimy na HBO. Mimo mych obaw, bo poprzedni sezon mi się nie podobał, tak tutaj dostaliśmy bardzo fajny starter, dający świetną podbudowę pod kolejne odcinki.

Światem wstrząsnęła informacja, iż nowy sezon serialu Rick i Morty powstanie dla HBO. Czyżby to oznaczało, że serial będzie gorszy? Otóż nie. Jak dla mnie współpraca Adult Swim i HBO wyszła tej marce na dobre, gdyż jest lepiej. Trudno mi ocenić to względem poprzednich czterech sezonów, gdyż to dopiero pierwszy odcinek, ale patrząc po nim - jest już o niebo lepiej. https://www.youtube.com/watch?v=Tks_1uCO5kA Serial wprowadza nas w absurdalną fabułę, gdyż Morty doprowadza do szału pewną ważną postać, przez co ma powstać wojna pomiędzy dwoma, pewnymi obozami. Cały odcinek prowadzi nas przez to, że mają one podpisać traktat pokojowy. Cóż, wychodzi to naprawdę zabawnie, bo produkcja jednak przyzwyczaiła nas do tego, że coś musi pójść nie tak. Dodatkowo również typowe dla serii - mamy kilka wątków w jednym odcinku, które nie wchodzą sobie w drogę, a swobodnie się rozwijają. Niestety, mimo iż jest to całkiem zabawne, to dalej jest to jazda na utartym schemacie, który znamy z poprzednich sezonów. Wszystko wyglądało w takim stylu - jest akcja, Morty coś sknocił, jeden wątek jest ciągnięty, rysuje się kolejny. I leci tak w kółko. Dodatkowo jeden z nich jest ucięty w najlepszym momencie. Dodam również, że zabrakło mi polskiego dubbingu, który był genialny (ale to raczej wina licencji).
Rick i Morty
kadr z serialu Rick i Morty

Zobacz również: Opowieść podręcznej – recenzja 4. sezonu serialu, który podzielił widzów.

Piąty sezon zapowiada się naprawdę dobrze. Dostaliśmy super antagonistę - Mr. Nimbusa! Muszę przyznać, że jest to chyba najlepszy element serialu. Dodatkowo fajnie broni się wątek z winem, które Morty miał postarzeć. Jest to dość zakręcone, ale ogląda się to bardzo dobrze i bardzo się w niego wciągnąłem. Pierwszy odcinek mogę porównać do kebaba z sieciówki. Otrzymaliśmy coś, co jest dobre, ale nie nadzwyczajne. Coś, czego mogliśmy się spodziewać. Dostaliśmy fajny, choć schematyczny humor, barwne postacie, a także dużo wątków, które niestety zostały ucięte w najlepszym momencie. Fabuła rozwija się fajnie, dynamicznie, bez większego owijania w bawełnę. Mógłbym rzec, że jest to najlepszy odcinek od czasów pierwszego sezonu. Myślę, że HBO trafiło w dziesiątkę poprzez to, że mają tę produkcję w swojej ofercie, gdyż jeśli dalsza część będzie lepsza niż pierwszy odcinek - sukces. Zabrakło mi również polskiego dubbingu, który był świetny, lecz to zapewne wina przejścia na inny serwis streamingowy. Mam nadzieję, że następne odcinki będą tylko lepsze.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.