Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

Autor: Mikołaj Lipkowski
12 grudnia 2025
Najlepsze filmy 2025 roku! | Ranking aktualizowany

31. Zwierzogród 2 (80/100)

Detektywi Judy Hops i Nick Bajer depczą po piętach pewnemu nieuchwytnemu gadowi, który zjawia się w mieście ssaków i wywraca je do góry nogami. Aby rozgryźć tę sprawę, policjanci muszą buszować incognito po nieznanych im dzielnicach, których mroczne realia wystawią na próbę ich partnerski układ.

Na szczycie, jako wisienka zalet tego filmu jest fakt, że to się po prostu świetnie ogląda. Pełne czerpanie z możliwości świata przedstawionego dotyczy również zawartego w filmie żartu, tak slapstickowego jak i każdego innego. Świetnie jest wykorzystanie zwierzęcych różnic gatunkowych w komicznych sytuacjach, a także ograniczeń poszczególnych zwierząt, które sprawiają, że protagoniści cały czas muszą działać w pełnej symbiozie. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

32. Małpa (80/100)

Bliźniacy Hal i Bill odkrywają na strychu starą zabawkową małpkę swojego ojca. Wkrótce po tym w ich otoczeniu dochodzi do serii zagadkowych i makabrycznych zgonów. Próbując uwolnić się od nawiedzonego przedmiotu, bracia postanawiają wyrzucić małpę i kontynuować życie. Jednak po latach kolejne niewytłumaczalne śmierci zmuszają ich do ponownego zmierzenia się z przeszłością.

Małpa to film udany, świeży, odjechany, kapitalnie zrealizowany, zagrany lepiej, niż można się spodziewać. Choć to tytuł z gatunku "nie myśl za dużo, oglądaj i się baw", zdarza mu się powiedzieć coś ciekawego. Perkins łapie znakomity balans między krwawą grozą i kontrolowanie absurdalnym poczuciem humoru, tworząc satysfakcjonujące kino. - pisze dla Movies Room Adam Kudyba

33. Jutro o świcie (79/10)

Film opowiada o jednym dniu z życia Uny, studentki sztuki z Reykjavíku, która zmaga się z żalem po tragicznej śmierci swojego przyjaciela i kochanka, Diddiego. Bohaterka musi ukrywać swoje uczucia przed innymi, w tym przed Klarą, dziewczyną Diddiego, co prowadzi do skomplikowanych relacji i osobistych dylematów. ​

Film Rúnarssona to na pewno nie seans dla każdego. W końcu do widzów przemawia różna wrażliwość. Jednak mimo swojej pozornej prostoty – jednoliniowej fabuły, oszczędnych dialogów – Jutro o świcie ma w sobie coś hipnotyzującego. Jest to kino czułe i przemyślane, w którym każdy detal posiada znaczenie. Opowiada o nieuchronność przemijania, ale też ciągłości życia – świat nie zatrzymuje się, choć nosimy w sobie tragedię. - pisze dla Movies Room Bianka Turzyńska

34. Innego końca nie będzie (75/100)

Po dłuższej nieobecności Ola, najstarsza z trójki rodzeństwa, wraca do rodzinnego domu. Odkrywa, że życie jej bliskich posunęło się naprzód: mama ma nowego partnera, ulubiony samochód taty zniknął z garażu, a dom ma zostać sprzedany. Relacje z matką, bratem i siostrą są napięte, ale Ola postanawia zmierzyć się z przeszłością i odbudować więzi rodzinne. W tym pomagają jej znalezione na strychu kasety wideo i zdjęcia z dzieciństwa.

Innego końca nie będzie nie odkrywa żadnych zaskakujących czy nieznanych wcześniej tematów, ale przypomina nam, jak ważne są wyrozumiałość i zrozumienie drugiego człowieka. Przedstawia problemy, które mogą dotknąć każdego z nas – niezależnie od wieku, płci czy pochodzenia. Co więcej, podkreśla, że proszenie o pomoc nigdy nie jest powodem do wstydu. Film otwarcie mówi o stracie bliskiej osoby i o jej konsekwencjach – trudny temat, która łączy nas wszystkich. To prosta, ale poruszająca opowieść, która trafiła prosto do mojego serca. Poruszyła mnie, a nawet sprawiła, że w trakcie seans łzy same napłynęły mi do oczu. Oczyszczający film, jakich w polskim kinie chciałabym oglądać więcej. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

35. The Smashing Machine (75/100)

Mark Kerr – gwiazda mieszanych sztuk walki, niepokonany w ringu, lecz słaby poza nim. Uzależniony od leków przeciwbólowych, po przedawkowaniu trafia do szpitala i staje przed wyborem: walczyć o życie czy pogrążyć się w nałogu. Przed nim najtrudniejszy przeciwnik – on sam. Aby stanąć do turnieju w Japonii i uratować karierę oraz małżeństwo, musi pokonać własne demony i odzyskać kontrolę nad ciałem i umysłem, zanim będzie za późno.

Smashing Machine może i ma swoje gorsze chwile (szczególnie pod względem scenariusza), momentami się dłuży, ale pozostaje dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Nie oczekiwałam zbyt wiele po tym filmie, a na pewno nie aż takiego skupienia na emocjach. Dostałam dobre kino, które pokazuje sport od środka –dosłownie! Cieszę się, że nie zniechęciłam się do niego, mimo że dramat sportowy nie należy do moich ulubionych gatunków. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

36. Rocznica (75/100)

Gdy pewnego pięknego popołudnia podczas przyjęcia z okazji 25-tej rocznicy ślubu, syn Ellen i Paula przedstawia im swoją nową dziewczynę, nikt nie podejrzewa, że to początek końca tej szczęśliwej rodziny. Owa nowa narzeczona to Liz, dawna studentka Ellen, wydalona przed laty z uczelni za radykalne poglądy. Pod uroczą powierzchownością skrywa wielkie ambicje, ale żadnych skrupułów. Z każdą kolejną rocznicą wpływ Liz na rodzinę staje się coraz większy i coraz bardziej destrukcyjny, a wylansowana przez nią nowa ideologia nazywana "Zmianą" zdobywa coraz szerszy rozgłos. Skrywane dotąd rodzinne konflikty nabierają nowej mocy, podczas gdy kraj staje nad krawędzią przepaści.

Moją główną obawą, znając zarówno tematykę hollywoodzkiego debiutu Komasy jak i jego wcześniejszą twórczość, było to że zachodnia publika odrzuci moralizatora ze wschodu, a on sam utrzyma swój film w tym tonie. Na szczęście reżyser Bożego ciała pokazał się za oceanem z innej strony. Rocznica to film stworzony przez obserwatora, który społeczne problemy USA śledzi z zewnątrz z zaciekawieniem, nie czuję się jednak w pozycji do ich oceniania. Przygląda się, po czym pole do interpretacji i przełożenia na własne doświadczenia pozostawia widzowi. Pozostaje nam zatem tylko życzyć Jankowi Komasie wszystkiego dobrego w dalszej karierze, bo w pierwszym podejściu w Stanach, mówiąć patetycznie, w żadnym wypadku nie przyniósł polskiej kinematografii wstydu. Czekam z niecierpliwością, aż w końcu uda mi się zobaczyć, jak wypadła ekspansja na rynek brytyjski. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

37. Opętani (75/100)

Porzucony w dzieciństwie Jack wyrusza do odległej Nowej Zelandii, aby wziąć udział w pogrzebie swojej matki. Na miejscu spotyka pogrążoną w żałobie wdowę Jill. Poszukiwania odpowiedzi stają się szczególnie niebezpieczne, gdy duch matki powraca, by zamieszkać w ciałach Jacka i Jill. Rozpoczyna się zagrażający ich życiu nocny taniec.

Grąco polecam tę produkcję - nie tylko fanom hororrów (którzy zresztą mogą w niektórych przypadkach kręcić nosem na pewne zabiegi), ale po prostu czegoś w miarę świeżego. Samuel Van Grinsven poradził sobie z zadaniem zarówno jako reżyser, jak i jeden ze scenarzystów, przygotowując coś niebanalnego przy niebagatelnym wkładzie obsady. - pisze dla Movies Room Szymon Góraj

38. Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej (75/100)

Czworo wchodzącego w dorosłość rodzeństwa stara się budować niezależne drogi życiowe, nie tracąc przy tym łączących ich więzi. Najmłodszy, Benek, zmaga się z odrzuceniem przez starszego brata, Franka, który dotąd był jego najlepszym przyjacielem. Na dodatek nawiedza go tajemnicza zjawa – Dusiołek – która nie pozwala mu zasnąć. Uciekający od rodziny Franek ma problemy z dziewczyną, narkotykami oraz samym sobą. Stan Franka niepokoi poszukującą miłości Nastkę, jego siostrę bliźniaczkę. Najstarsza z rodzeństwa, Jana, pracuje nad projektem artystycznym, który ma przynieść ulgę nie tylko młodszemu rodzeństwu, ale i jej samej.

O ile Nie ma duchów w mieszkaniu na dobrej to już dobry film, to jeszcze lepsze jest to, jak bardzo jego reżyserka może się rozwinąć. Dlatego też malkontentów, którzy odbierają sprawiedliwość werdyktu Jury gdyńskiego festiwalu, można uspokoić. Buchwald Złote Lwy do domu jeszcze kiedyś przywiezie. A może i nie tylko Złote Lwy. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

39. Ostatni wiking (75/100)

Anker wychodzi z więzienia po odbyciu czternastoletniej kary za rabunek. Jedyną osobą, która wie, gdzie znajdują się ukradzione pieniądze jest jego brat – Manfred. U Manfreda rozwinęła się choroba umysłowa, przez co nie pamięta, gdzie schowany jest łup. Bracia wyruszają we wspólną podróż, żeby odnaleźć pieniądze i dowiedzieć się, kim tak naprawdę są.

Nie jest to film przełomowy, ale z pewnością wyjątkowy. Pokazuje, że nawet w najbardziej mrocznej opowieści może kryć się serce, a w grotesce – miejsce na wzruszenie. Ostatni wiking to podróż po ludzkiej naturze: brutalnej, śmiesznej i zaskakująco delikatnej. Duet Mikkelsen i Jensen znów dowieźli? Stare, znałem. - pisze dla Movies Room redaktor Mikołaj Lipkowski

40. Anioł stróż (75/100)

Arj marzy o lepszym życiu, zazdroszcząc bogaczowi Jeffowi, który mimo luksusu nie potrafi docenić swojego szczęścia. Tymczasem początkujący anioł Gabriel, kierowany ambicją, bez zgody „z góry” zamienia ich miejscami. Arj budzi się w willi na wzgórzu, a Jeff musi walczyć o przetrwanie. Za swoją samowolkę Gabriel traci skrzydła i staje się śmiertelnikiem. Aby odzyskać anielski status, musi przekonać obu mężczyzn do powrotu do dawnych ról — ale Arj nie zamierza rezygnować z nowego, wymarzonego życia.

Nie da się zatem ukryć, że Aziz Ansari Aniołem stróżem gwarantuje przede wszystkim iście udaną rozrywkę z niemałym polem do refleksji. Choć komedia ta nie oferuje wyszukanych zabiegów na poziomie fabularnym czy stylistycznym, wykorzystany w niej humor, dynamika między bohaterami, a także aktualność przekazu, sprawiają, iż jest to obraz, który pozostawi widza z uśmiechem na ustach, a niektórych być może przekona nawet do ponownego obejrzenia. - pisze dla Movies Room redaktor Kacper Domański

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.