Spider-Man: Daleko od domu był oficjalnym zamknięciem pewnej wielkiej ery w Marvel Cinematic Universe. Po Endgame odeszły takie filary Avengers, jak Tony Stark, Steve Rogers czy Natasha Romanoff, reszta starej gwardii też raczej nie ma w głowie superbohaterstwa - przynajmniej póki co. I z jednej strony pojawiło się już wiele znaków sugerujących przejęcie pałeczki przez Toma Hollanda w roli Petera Parkera, jego kontrakt przewiduje zaledwie jeszcze jeden film.

Kontrakt Hollanda zobowiązywał go do zagrania w trzech produkcjach tyczących się bezpośrednio człowieka-pająka i trzech, w których jest jednym z wielu herosów. I tak oprócz Homecoming i Daleko od domu, aktor zagrał w Civil War, Infinity War i właśnie Endgame. To oznacza, że póki co miałby zagrać w zaledwie jednym dodatkowym filmie. Trudno jednak uwierzyć w to, że na tym sprawa się zamknie. https://www.youtube.com/watch?v=LMniIECw76o&t=3s

Zobacz również: Analiza scen po napisach filmu Spider-Man: Daleko od domu

Zdążyły się już oczywiście pojawić pewne rozważania nad przyszłością aktora. Niektórzy uważają, że po prostu dojdzie do zwyczajowego przedłużenia kontraktu z Sony i Marvelem. Tak czy inaczej, póki co przyszłość Toma Hollanda nie jest w pełni jasna. Film zakończył Trzecią Fazę Kinowego Uniwersum Marvela. Mówi się, że to swego rodzaju koniec pewnej epoki. Pewnym jest więc, że tego filmu po prostu nie można przegapić. Obok Toma Hollanda w głównej roli w widowisku wystąpili także Samuel L. Jackson jako Nick Fury, Jon Favreau jako „Happy” Hogan oraz Jake Gylenhall, który wcielił się w Mysterio – postać wyjątkowo nieoczywistą. Film w kinach od 5 lipca. Źródło: comicbook.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Spider-Man: Daleko od domu