Zwyczajnie nie mam pojęcia, co mogłoby pchnąć dinozaury do oblegania i terroryzowania miast. Przecież nie potrafią się same zorganizować. Aktualnie mamy drapieżniki alfa swobodnie przemieszczające się po terenach otaczających miasta na całym znanym nam świecie. Dinozaury nie mają zamiaru umawiać się paczkami na polowania, których celem będą ludzie i zamieszkiwane przez nich obszary. Świat, który mnie ekscytuje, to taki, gdzie istnieje możliwość wpadnięcia na dinozaura podczas jazdy samochodem na zamglonej drodze lub w trakcie obozowiska, późną nocą. Widzicie to? Mówię o świecie, w którym interakcje z dinozaurami są nieprawdopodobne ale jednak możliwe. Możemy to przyrównać do zderzenia się z niedźwiedziami lub rekinami. Polujemy na zwierzęta, handlujemy nimi, hodujemy je, często też spożywamy oraz wchodzimy bez pozwolenia na ich terytorium, płacąc za to niekiedy surową cenę, lecz przenigdy nie próbujemy wszczynać z nimi wojny. Jeśli faktycznie postanowilibyśmy się potykać ze zwierzętami, to już dawno przegralibyśmy tę walkę.Mimo iż odpowiedź wydaje się nudna, to próba zadomowienia się dinozaurów we współczesnym świecie jest zdecydowanie znacznie bardziej interesująca niż kolejny T-Rex biegający ulicami Nowego Jorku, czyż nie? Jeśli nie, to przynajmniej jest to jakaś próba odświeżenia zmierzającej do wyginięcia marki. Oby odrodziła się jak feniks z popiołów. Źródło: ComicBookMovie.com / Ilustracja wprowadzenia - Universal Pictures
Miłośnik kina akcji lat 80., produkcji młodzieżowych oraz wysokobudżetowych filmów przygodowych, fantasy i science-fiction. Widz szczególnym podziwem darzący oldskulowe animacje, a także pełne magii i wdzięku obrazy Disneya. Ukończył Politechnikę Gdańską i z wykształcenia jest specjalistą w dziedzinie szeroko pojętej chemii.