Quentin Tarantino porzucił swój ostatni film. Reżyser oraz miłośnik kina anulował film The Movie Critic, który miał poruszyć bardzo ciekawy temat. Nie obyło się bez żartów ze strony widowni.

Jak dobrze wiemy - Quentin Tarantino ogłosił kiedyś, że w swojej karierze zrobi tylko 10 filmów. Jego ostatni film, Pewnego razu w… Hollywood był dziewiątym filmem reżysera, a The Movie Critic miał być tym ostatnim. Miał, lecz już nie będzie. Twórca Pulp Fiction porzucił projekt. 

The Movie Critic porzucony? 

Główną gwiazdą Tarantino miał być Brad Pitt, co oznaczałoby ich trzeci wspólny występ po Bękartach Wojny i Pewnego razu w… Hollywood. Krążyły pogłoski, że w filmie może wziąć udział wielu członków obsady jego poprzednich filmów oraz miały pojawić się nowe twarzy, z którymi wcześniej nie pracował, jak chociażby Tom Cruise. Serwis Deadline podaje jednak, że Tarantino porzucił swój projekt, do którego ponoć przepisał scenariusz, co opóźniło rozpoczęcie produkcji. Reżyser zdecydował jednak, że The Movie Critic nie będzie jego ostatnim filmem. Warto zauważyć, że Nienawistna ósemka również miała być skasowana, lecz po pewnych zmianach film powstał.

Wieści ze świata kina na Movies Room:

• Joaquin Phoenix skrytykowany za rolę Napoleona. Brian Cox uważa, że sam zagrałby go lepiej
• Dwójka topowych aktorów w filmie Scorsese o Jezusie?
• Henry Cavill jako James Bond? Zwiastun stworzony przez AI robi furorę

Żarty w stronę reżysera 

Oczywiście nie obyło się bez żartów w stronę reżysera. Głównym powodem jest fakt, że miał to być ostatni film, który Tarantino zrobi w swojej karierze, a miał ją zakończyć po sześćdziesiątce. The Movie Critic miał być wyjątkiem, między innymi z powodów pandemii, bo to ona uniemożliwiła produkcję filmów. Mimo to pojawiły się żarty z racji anulowania projektu. Na serwisie X możemy przeczytać między innymi 

Dlatego jego dziecinna potrzeba nakręcenia tylko 10 filmów i ogłoszenia o przejściu na emeryturę jest idiotyczna. Dorośnij i po prostu rób, kur…, dobre filmy.

Zasada 10 filmów Tarantino wstrząsnęła nim samym.

Źródło: deadline.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Pulp Fiction