Stellan Skarsgård zszokował świat wyznaniem o Bergmanie

Podczas Festiwalu Filmowego w Karlowych Warach Stellan Skarsgård wprawił w osłupienie publiczność. Podzielił się szokującą historią o Bergmanie.

Ingmar Bergman to bez wątpienia jeden z najważniejszych reżyserów w historii kina, ale jego legenda od lat budzi również liczne kontrowersje. Choć uznawany za mistrza psychologicznego dramatu, w życiu prywatnym i zawodowym bywał postacią trudną, a dla wielu – wręcz toksyczną. Na planie filmowym uchodził za despotę, który żądał absolutnego posłuszeństwa. Wymuszał milczenie na całej ekipie, a w studiach filmowych umieszczał tabliczki z komunikatem „zamknijcie gęby na kłódkę”. Jego perfekcjonizm przejawiał się nie tylko w dbałości o detale, ale i w kontrolowaniu aktorów w sposób, który wielu wspominało jako manipulacyjny. Maja Zetterling mówiła wprost, że Bergman lubił otaczać się wyłącznie ludźmi, których mógł całkowicie sobie podporządkować. Liv Ullmann wspominała z kolei, że podczas kręcenia emocjonalnie trudnych scen izolował aktorów, ograniczając ich kontakt z resztą ekipy, aby w pełni panować nad ich emocjami.

Jego wybuchy złości były legendarne – potrafił obrażać członków ekipy, a nawet uderzyć krytyka za nieprzychylną recenzję. W relacjach z kobietami również bywał skomplikowany. Miał pięć żon, dziewięcioro dzieci i liczne romanse, a wiele aktorek postrzegało go jako artystę, który wykorzystywał ich emocjonalną wrażliwość, nie okazując im przy tym wystarczającego szacunku. Sam przyznawał w autobiografii, że był mitomanem, egocentrykiem i osobą trudną we współżyciu.

Dziś, mimo niekwestionowanego dorobku, coraz częściej mówi się o tym, jak bardzo jego geniusz splatał się z autorytarnym charakterem. Wspomnienia współpracowników, dokumenty i biografie ujawniają obraz twórcy, którego sztuka była wielka, ale który nie zawsze potrafił być dobrym człowiekiem.

Stellan Skarsgård dorzucił kolejną cegiełkę do kontrowersyjnego wizerunku szwedzkiego twórcy. Słynny aktor miał okazję uczestniczyć w obecnie trwającym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach. Podczas specjalnego spotkania z widzami zszokował wszystkich wyznaniem o Bergmanie.

Moja skomplikowana relacja z Bergmanem wynika z faktu, że nie był dobrym człowiekiem. Był dobrym reżyserem, ale dupkiem jako osoba. Caravaggio zapewne też był dupkiem, ale malował piękne obrazy.
W czasie wojny był nazistą. Jest jedyną znaną mi osobą, która na wieść o śmierci Hitlera płakała. Przez lata usprawiedliwialiśmy go, ale osobiście mam wrażenie, że posiadał bardzo dziwną opinię na temat ludzi. Uważał niektóre osoby za niegodne. Czuło się to, kiedy było się świadkiem tego, jak manipulował innymi.