Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
1 marca 2020

Wolverine to jedna z najlepszych „marek” Marvela. Siła tej postaci jest na tyle duża, że nawet pod nieobecność oryginału zastępcze wersje były doceniane przez fanów. Najlepiej na tym polu radził sobie staruszek Logan, który oprócz zaawansowanego wieku nosił na barkach znacznie więcej udręk. W Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy demony przeszłości powracają o wiele mocniejsze, stawiając Wolverine'a na rozstaju.

Strona komiksu Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy

Wyjący Komandosi pierwotnie byli grupą chwackich wojaków skupionych wokół Nicka Fury'ego. We współczesnym wydaniu ich nazwa jest bardziej dosłowna. W skład specjalnej jednostki S.H.I.E.L.D. pod dowództwem robotycznego Dum Dum Dugana wchodzi śmietanka potworów Marvela - od Man-Thinga, poprzez Orrgo, aż do Wojwilka. W otwierającej tom historii drogi oddziału przecinają się z losem Logana. A wszystko zaczyna się od zaginięcia Jubilee w Rumunii, która to nie bez powodu słynie z pewnego krwiopijcy.

Na chwilę zatrzymajmy się na postaci mutantki. Lemire nawiązuje tu do klasyki przygód X-Men, gdzie Wolverine'a i Jubilee łączyła niezwykła więź, przypominająca relację szorstkiego starszego brata i krnąbrnej siostry. Jednocześnie jest to ukłon w kierunku Staruszka Logana Millara i McNivena, w którym pewne zdarzenie z nią związane odcisnęło silne piętno na Rosomaku. Wojna potworów może nie jest rasowym horrorem, ale miejscami humorystyczny klimat zdecydowanie odjeżdża od patetycznego heroicznego standardu.

Strona komiksu Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy

Wolverine w kosmosie. To nawet nie brzmi dobrze. Rosomaka kojarzę raczej z siekaniem i krojeniem ludzi na powierzchni Ziemi, a w kosmiczne odyseje niech wybiera się lepiej reszta X-Men. Co innego jego starsza wersja. W historii Dawne strachy Logan udaje się w misję ratunkową dla zespołu Alpha Flight, natykając się na pewną kosmiczną rasę, która nie zalicza się do cywilizowanych. Jak to u Lemire'a bywa, wszystko przeplatane jest z innymi wydarzeniami, a mianowicie przeszłością Logana w jego świecie i możliwymi konsekwencjami podejmowanych przez niego decyzji. I to właśnie ten wątek odbije się na dalszych losach bohatera.

Stałym rysownikiem Staruszka Logana jest Andrea Sorrentino, lecz nawet najlepsi artyści ustępują miejsca kolejnym. Tu dostajemy prace Filipe Andrade, odpowiadającego za rozdział Wojna potworów. Sorrentino może i jest bardziej spektakularny, ale to Andrade swoją stylistyką lepiej oddaje mroczny klimat grozy z dawnych lat. Może i nie żywię szacunku do interpretacji postaci Drakuli według Marvela, ale tu legendarny wampir pasuje doskonale, a gdy dodamy do tego monstra ze składu Wyjących Komandosów, całość wypada ciekawie.

Strona komiksu Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy

Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy jest tomem najbardziej zróżnicowanym z całej serii. Lemire znajduje czas na bieżące przygody w rejonach, w których w ogóle nie spodziewałbym się zobaczyć starszego Wolverine'a, ale powoli zmierza też ku rozwiązaniu zawieszonych od początku wątków. Co prawda nie przyjdzie mu ich zamknąć osobiście, ale dalsze części autorstwa już innych twórców czy finalizująca wątek tego bohatera seria Dead Man Logan na pewno nie zawiodą jego fanów. Na razie oczekujmy ostatniego tomu runu Lemire'a i liczmy, że Egmont zdecyduje się kontynuować tę serię już bez uwielbianego scenarzysty.


Okładka komiksu Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy

Tytuł oryginalny: Old Man Logan Vol 4: Old Monsters Scenariusz: Jeff Lemire Rysunki: Andrea Sorrentino, Filipe Andrade Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski Wydawca: Egmont 2020 Liczba stron: 108 Ocena: 85/100

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.