Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

next
Galapagos vigo

Najlepsze filmy 2024 roku! | Ranking aktualizowany

Autor: Mikołaj Lipkowski
1 października 2024
Najlepsze filmy 2024 roku! | Ranking aktualizowany

31. Utrata równowagi (80/100)

Maja, mimo poświęcenia aktorstwu, nie wierzy w siebie i planuje zmienić kierunek na marketing po studiach. Wszystko zmienia się, gdy nowy reżyser obsadza ją w roli Lady Makbet, przywracając jej pasję do zawodu i wiarę w siebie. Z czasem Maja odkrywa, że jej prawdziwym celem nie jest tylko udział w dyplomie, ale zdemaskowanie reżysera. Ta konfrontacja staje się kluczowym momentem w jej życiu.

Najbardziej ze wszystkich sposobów obcowania z kinem lubię chyba to festiwalowe, w którym o filmach przed seansem często wiemy najmniej. Informacje są absolutnie szczątkowe, jeden czy dwa opisy, twórcy i to tyle, wchodzimy z otwartą głową. Wtedy odkrycie smakuje dwa razy lepiej, a wynalezienie perełki jest sensem istnienia tego typu wydarzeń. W Gdyni akurat zazwyczaj trafia się film, o którym wiemy niewiele, którego nie firmują nazwiska z pierwszego szeregu, a finalnie okazuje się jedną z najciekawszych propozycji. W tym roku to Utrata równowagi, gratuluje więc serdecznie jej twórcom. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski 

32. Beetlejuice Beetlejuice (75/100)

Po nieoczekiwanej tragedii rodzinnej trzy pokolenia Deetzów wracają do domu w Winter River. Lydię wciąż prześladuje wspomnienie Beetlejuice'a. Teraz jej życie staje na głowie, kiedy jej buntownicza nastoletnia córka, Astrid, znajduje tajemniczą makietę miasteczka na strychu. Tym samym przypadkiem zostaje otwarty portal prowadzący w zaświaty.

Ciężko powiedzieć, czy Beetlejuice Beetlejuice od swojego pierwowzoru jest lepszy, czy gorszy. Jest po prostu inny, bo robiony w zupełnie innych czasach, za pomocą innej techniki. Możliwe, że nowa część przygód słynnego bioegzorcysty nie stanie się nigdy takim klasykiem jak jej poprzednik, ale wciąż jest to naprawdę fajne kino. Tim Burton wrócił i nie jest to powrót w wielkim stylu, ale w dobrym – już tak. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

33. Transformers: Początek

Animowany film "Transformers: Początek" różni się od wcześniejszych filmów akcji, wracając do korzeni serii. Akcja rozgrywa się na Cybertronie, ojczystej planecie Transformerów, i pozostaje wierna fabułom z wcześniejszych komiksów oraz seriali. Głównymi bohaterami są Optimus Prime i Megatron, którzy na początku byli przyjaciółmi. Film pokazuje, jak ich relacja przerodziła się w konflikt, oraz jak wybuchła wojna między Autobotami a Deceptikonami.

Transformers: Początek na pewno nie jest produkcją idealną, ale pełno w niej autentyczności i emocji, a chyba o to w kinie rozrywkowym przede wszystkim chodzi. Film powinien zadowolić zarówno starszych, jak i młodszych widzów, ponieważ można się na nim doskonale bawić. Choć przemiany niektórych bohaterów mogą dziać się zbyt szybko, nadal można w nie uwierzyć. Znajdzie się także trochę nawiązań do komiksów, animacji i nie tylko, dla tych, którzy z uwagą będą ich szukać. - pisze dla Movies Room Bianka Turzyńska

34. Idź pod prąd (75/100)

Druga połowa lat siedemdziesiątych. Kilku nastolatków z Ustrzyk Dolnych, na czele z charyzmatycznym i niezdyscyplinowanym uczniem ustrzyckiej szkoły Siczką, postanowiło zostać punkami i grać punk rocka. Zakładają zespół KSU. Grają zbuntowaną muzykę i jednocześnie przeszczepiają na grunt zapyziałej gminy elementy londyńskiej "kultury punk". Działania chłopców zostają zauważone przez SB. 

Idź pod prąd wypada bardzo dobrze na tle wielu biografii muzyków, które pojawiły się po premierze Bohemian Rhapsody. Jedne z tych filmów były lepsze (Rocketman), inne gorsze (I Wanna Dance with Somebody). Widać, że ten trend dotarł również do Polski. Po (delikatnie mówiąc) nieudanym Zenku dostaliśmy solidnie zrealizowaną biografię jednej z najważniejszych postaci polskiego punk rocka. I o to chodzi! - pisze dla Movies Room redaktor Mikołaj Lipkowski

35. Dream Scenario (75/100)

Zdobywca Oscara Nicolas Cage gra niedocenianego mężczyznę, którego życie zmienia się, gdy zaczyna śnić się obcym ludziom na całym świecie, stając się w ten sposób celebrytą. Zyskuje popularność i uznanie, ale szybko odkrywa, że jego nowa pozycja przynosi także negatywne konsekwencje. Z czasem staje się ofiarą cancel culture, a jego życie zamienia się w koszmar.

Kristoffer Borgli funduje swoim widzom rozrywkę prowadzącą do przemyśleń. I muszę przyznać, że z tym mam mały problem, bo ciężko jest mi przypisać Dream Scenario do jakiegoś konkretnego gatunku. A może właśnie o to chodzi – filmy, jak i ludzie, nie zawsze muszą trafiać do określonej szufladki. Bo w końcu świat nigdy nie jest czarno – biały.  - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska

36. Przesilenie zimowe (75/100)

Paul Giamatti wciela się w rolę nielubianego nauczyciela, który spędza Boże Narodzenie 1970 roku w szkole z powodu braku rodziny. Zostaje z nim tylko jeden kłopotliwy uczeń, Angus, oraz kucharka Mary, której syn zginął w Wietnamie. Ta trójka tworzy nieoczekiwaną świąteczną rodzinę, pomagając sobie nawzajem zrozumieć, że mogą kształtować własną przyszłość, mimo trudnej przeszłości.

Przesilenie zimowe nie byłoby aż tak udane, gdyby sprawny reżyser nie miał na podorędziu prezentujących odpowiedni poziom odtwórców. Świetna rola Paula Giamattiego jest tu oczywistością, ale warto zaznaczyć, jak ciekawie połączył swój typowy charyzmatyczny styl z impresją wycofanego erudyty. Dzielnie podąża za nim Dominic Sessa, mając niełatwe zadanie wcielenia się w postać niegrzecznego chłopaka z problemami bez popadania w banały. Warto zaznaczyć, że jest to jego filmowy debiut, co jest tym bardziej imponujące. - pisze dla Movies Room redaktor Szymon Góraj

37. Gdy rodzi się zło (75/100)

Mieszkańcy małej osady odkrywają, że wkrótce narodzi się wśród nich Zło. Przerażeni próbują uciekać, zaczynając desperacką walkę z czasem. Szybko okaże się jednak, że będą musieli zmierzyć się z prawdziwym koszmarem.

Obejrzenie w końcu dobrego horroru jest bardzo miłym zaskoczeniem. Śmiało mogę Gdy rodzi się zło porównać do Hereditary. Dziedzictwo, które dzierży tytuł mojego ulubionego filmu z tego gatunku. Demián Rugna bawi się emocjami widza i nie pozwala ani na chwilę odpocząć. Obrazy z koszmarów zostają z nami na dłużej i gwarantują nieprzespaną noc. Uważam, że lepszego komplementu nie można dać horrorowi.  -  pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

38. Kaskader (75/100)

Bohater filmu jest kaskaderem i jak każdy w tym zawodzie, zdarza się, że zostanie wysadzony w powietrze, że zostanie postrzelony i wyrzucony przez okno oraz zrzucony z wysokości, a wszystko to dla naszej rozrywki. Teraz, po prawie kończącym karierę wypadku, nasz bohater musi odnaleźć zaginioną gwiazdę filmową, rozwiązać spisek i spróbować odzyskać miłość swojego życia, wciąż wykonując swoją codzienną pracę. Co może się wydarzyć?

Nie mamy tu do czynienia z produkcją, która dąży do bycia częścią serii. Kaskader stoi sam jako solo wojownik. Dostarczy rozrywki i ucieszy widza. Czego chcieć więcej?  -  pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

39. Obcy: Romulus (75/100)

Akcja nowego horroru science-fiction osadzona została między wydarzeniami z filmów Obcy - 8. pasażer Nostromo i Obcy - decydujące starcie. Amerykańska superprodukcja przedstawi historię kosmicznych złomiarzy handlujących cennymi elementami z porzuconych stacji czy statków kosmicznych. W poszukiwaniu cennych artefaktów zawędrują na porzuconą stację badawczą korporacji Weyland-Yutani. Na Romulusie nie znajdą jednak cennego towaru, lecz śmiertelnego zagrożenie. 

Ten nowy start można uznać za w pełni udany i w razie może nawet nie spektakularnego, a choć trochę udanego wyniku, próbować powierzyć tę markę Cailee Spaeny i Fede Alvarezowi. Wszystko, co jest tu zarzutem, to brak jakiegoś wielkiego efektu wow, scen, które zapisałyby ten film w pamięci na dekady, jednak w kategorii nowy lepszy Alien na nasze czasy absolutnie wszystko jest na miejscu. Można więc powiedzieć, że Urugwajczyk dał serii naprawdę sporo świeżego powietrza. Jeśli dostanie kolejną szansę, czas zacząć rozwijać jej skrzydła. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski

40. Do granic (75/100)

Diego z Wenezueli i Elena z Barcelony decydują się na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, aby ożywić zarówno swoje kariery artystyczne, jak i związek. Po przejściu procedur wizowych i spakowaniu dobytku, wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie ich nowemu życiu w Ameryce. Jednak sytuacja komplikuje się na lotnisku, gdzie zostają poddani kilkugodzinnemu przesłuchaniu przez funkcjonariuszy granicznych, co ujawnia ukryte dotąd sekrety i wystawia ich związek na próbę.

Początkowo mamy do czynienia z thrillerem, z czasem przechodzi w dramat psychologiczny. Uczciwe kino z dobrym scenariuszem, aktorstwem i reżyserią zawsze się obroni. Tak właśnie jest i w tym przypadku. -  pisze dla Movies Room Hanna Kroczek

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.