Paul Giamatti wciela się w rolę nielubianego nauczyciela, który spędza Boże Narodzenie 1970 roku w szkole z powodu braku rodziny. Zostaje z nim tylko jeden kłopotliwy uczeń, Angus, oraz kucharka Mary, której syn zginął w Wietnamie. Ta trójka tworzy nieoczekiwaną świąteczną rodzinę, pomagając sobie nawzajem zrozumieć, że mogą kształtować własną przyszłość, mimo trudnej przeszłości.
Przesilenie zimowe nie byłoby aż tak udane, gdyby sprawny reżyser nie miał na podorędziu prezentujących odpowiedni poziom odtwórców. Świetna rola Paula Giamattiego jest tu oczywistością, ale warto zaznaczyć, jak ciekawie połączył swój typowy charyzmatyczny styl z impresją wycofanego erudyty. Dzielnie podąża za nim Dominic Sessa, mając niełatwe zadanie wcielenia się w postać niegrzecznego chłopaka z problemami bez popadania w banały. Warto zaznaczyć, że jest to jego filmowy debiut, co jest tym bardziej imponujące. - pisze dla Movies Room redaktor Szymon Góraj
Mieszkańcy małej osady odkrywają, że wkrótce narodzi się wśród nich Zło. Przerażeni próbują uciekać, zaczynając desperacką walkę z czasem. Szybko okaże się jednak, że będą musieli zmierzyć się z prawdziwym koszmarem.
Obejrzenie w końcu dobrego horroru jest bardzo miłym zaskoczeniem. Śmiało mogę Gdy rodzi się zło porównać do Hereditary. Dziedzictwo, które dzierży tytuł mojego ulubionego filmu z tego gatunku. Demián Rugna bawi się emocjami widza i nie pozwala ani na chwilę odpocząć. Obrazy z koszmarów zostają z nami na dłużej i gwarantują nieprzespaną noc. Uważam, że lepszego komplementu nie można dać horrorowi. - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Bohater filmu jest kaskaderem i jak każdy w tym zawodzie, zdarza się, że zostanie wysadzony w powietrze, że zostanie postrzelony i wyrzucony przez okno oraz zrzucony z wysokości, a wszystko to dla naszej rozrywki. Teraz, po prawie kończącym karierę wypadku, nasz bohater musi odnaleźć zaginioną gwiazdę filmową, rozwiązać spisek i spróbować odzyskać miłość swojego życia, wciąż wykonując swoją codzienną pracę. Co może się wydarzyć?
Nie mamy tu do czynienia z produkcją, która dąży do bycia częścią serii. Kaskader stoi sam jako solo wojownik. Dostarczy rozrywki i ucieszy widza. Czego chcieć więcej? - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Akcja nowego horroru science-fiction osadzona została między wydarzeniami z filmów Obcy - 8. pasażer Nostromo i Obcy - decydujące starcie. Amerykańska superprodukcja przedstawi historię kosmicznych złomiarzy handlujących cennymi elementami z porzuconych stacji czy statków kosmicznych. W poszukiwaniu cennych artefaktów zawędrują na porzuconą stację badawczą korporacji Weyland-Yutani. Na Romulusie nie znajdą jednak cennego towaru, lecz śmiertelnego zagrożenie.
Ten nowy start można uznać za w pełni udany i w razie może nawet nie spektakularnego, a choć trochę udanego wyniku, próbować powierzyć tę markę Cailee Spaeny i Fede Alvarezowi. Wszystko, co jest tu zarzutem, to brak jakiegoś wielkiego efektu wow, scen, które zapisałyby ten film w pamięci na dekady, jednak w kategorii nowy lepszy Alien na nasze czasy absolutnie wszystko jest na miejscu. Można więc powiedzieć, że Urugwajczyk dał serii naprawdę sporo świeżego powietrza. Jeśli dostanie kolejną szansę, czas zacząć rozwijać jej skrzydła. - pisze dla Movies Room redaktor Łukasz Kołakowski
Diego z Wenezueli i Elena z Barcelony decydują się na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych, aby ożywić zarówno swoje kariery artystyczne, jak i związek. Po przejściu procedur wizowych i spakowaniu dobytku, wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie ich nowemu życiu w Ameryce. Jednak sytuacja komplikuje się na lotnisku, gdzie zostają poddani kilkugodzinnemu przesłuchaniu przez funkcjonariuszy granicznych, co ujawnia ukryte dotąd sekrety i wystawia ich związek na próbę.
Początkowo mamy do czynienia z thrillerem, z czasem przechodzi w dramat psychologiczny. Uczciwe kino z dobrym scenariuszem, aktorstwem i reżyserią zawsze się obroni. Tak właśnie jest i w tym przypadku. - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Mars. Dwoje prywatnych detektywów prowadzi śledztwo w sprawie zniknięcia młodej kobiety. Z jakiego powodu Jun Chow, 18-letnia studentka cybernetyki, jest ścigana przez policję i morderców? Aline Ruby i jej partner Carlos Rivera, który został uratowany w androidzie po jego śmierci pięć lat temu, ścigają się z czasem, aby jako pierwsi znaleźć najbardziej poszukiwaną dziewczynę na Marsie.
Pomimo towarzyszącego mi dyskomfortu psychicznego, film ogląda się naprawdę dobrze - nie tylko ze względów wizualnych. Pozostawia w nas zagwozdkę, czy na pewno technologia to przyszłość? Czy chcemy żyć w świecie, w którym człowiek staje się coraz mniej ważny kosztem maszyn? Rozwój sztucznej inteligencji jest nieunikniony, jednak sami musimy zdecydować czy to, co widzimy w Mars Express, pozostanie dla nas science fiction, czy stanie się rzeczywistością. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska
Remek Wróbel, listonosz i amatorski piłkarz, wiedzie spokojne życie kawalera, studiując encyklopedię i mając tylko jednego bliskiego przyjaciela, obrotnego Pedra. Jego uporządkowany świat zostaje jednak wywrócony do góry nogami, gdy w jego życiu pojawiają się nowa sąsiadka Marzenka i nieznany dotąd dziadek. Remek będzie musiał nauczyć się, jak radzić sobie z niespodziewanymi zmianami i odnaleźć w nowej sytuacji.
Jest uroczy i zabawny, a sama opowieść opowiedziana w lekki sposób, nawet gdy porusza tematy trudne i niewygodne. Do tego Jacek Borusiński i Julia Chętnicka w głównych rolach, otulają nas swoim ciepłem i naturalną pogodnością. - pisze dla Movies Room Agata Magdalena Karasińska
"Jestem postacią fikcyjną" to dokumentalny portret Andrzeja Seweryna, który ukazuje jego życie i pracę na przestrzeni jednego roku. Film przedstawia wybitnego aktora w nieustannym twórczym biegu, ale także jako człowieka zmagającego się z emocjami, zmęczeniem i pytaniami o sens swojej działalności. Widzowie obserwują, jak Seweryn, mimo wieku, z młodzieńczą werwą rzuca się w nowe wyzwania, jednocześnie zadając pytanie o cenę wielkości i pragnienie doskonałości.
Dokument nie stanowi przy tym pięknej laurki dla zasłużonego aktora. Zobaczymy w nim oczywiście przygotowanie do ról, prace dyrektora w teatrze, ale przede wszystkim dostrzeżemy człowieka. Dzięki przedstawieniu dualizmu Andrzeja Seweryna, widz może sam ocenić, jakim człowiekiem jest legenda polskiego kina. Perfekcjonizm, dyscyplina i sumienna praca, z drugiej jednak szczęście, miłość ciepło. Seans zachęca również widza do zastanowienia się nad ceną, którą płaci się za sławę i uznanie. Czy w dzisiejszym świecie jest jeszcze granica między wyniosłą sztuką a codziennym życiem? Ocena pozostaje każdemu z nas. - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Sasha, młoda wampirzyca z Quebecu grana przez Sarę Montpetit, zmaga się z nietypowymi problemami nastolatki, ponieważ nie chce atakować ludzi, by zaspokoić pragnienie krwi. Jej wrażliwość i brak instynktu polowania sprawiają, że pije krew tylko z torebek w lodówce, co rozczarowuje jej rodzinę prowadzącą spokojne życie. Gdy rodzice odcinają jej dostęp do krwi, życie Sashy jest zagrożone, ale pojawia się Paul, samotny nastolatek gotowy oddać życie, by uratować swoją nową przyjaciółkę.
film urzeka swoim urokiem i czarnym poczuciem humory. Sceny romantycznych poczynań nastolatków przeplatają potoki krwi i żarłoczne wampiry. Połączenie tych wydawałoby się zupełnie różnych biegów sprawdza się świetnie. Moja wewnętrzna nastolatka została na nowo pobudzona do życia, a wampirzy głód jedynie się wzmocnił. Czego chcieć więcej? - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Młoda i obiecująca aktorka Cheryl chce rozkręcić swoją karierę, ale póki co jedyną propozycją dla niej jest udział w programie randkowym „The Dating Game”. Z braku innych opcji decyduje się wziąć w nim udział. Jednym z trzech uczestników programu jest przystojny Rodney Alcala, którego ujmujący sposób bycia i inteligentne odpowiedzi bardzo podobają się Cheryl. Dziewczyna jednak nie wie, że atrakcyjny i pozornie łagodny mężczyzna jest tak naprawdę psychopatycznym mordercą z obsesją na punkcie młodych i naiwnych kobiet. Kiedy oboje spotykają się studiu – Alcala jest właśnie u szczytu swojej krwawej „kariery”.
Pod osłoną komedii romantycznej kryje się całkiem przyjemny thriller. Obserwujemy wydarzenia dziejące się w momencie trwania programu, ale też rok w tył i przód. Poznajemy twarze ofiar, widzimy dziwaczne portfolio Rodneya. Wchodzimy coraz głębiej i głębiej w świat kolorowych lat 70., które wcale nie są tak piękne jak na zdjęciach. Jedynym problem było dla mnie wrażenie, że zamiast spokojnie poznać historię, biegniemy w maratonie. - pisze dla Movies Room Hanna Kroczek
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.