Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Football manager 2022 - recenzja gry. Jeszcze jeden mecz

Autor: Łukasz Kołakowski
7 lutego 2022

Bycie menedżerem piłkarskim to dość odpowiedzialna fucha, a goście, którzy piastują to stanowisko w największych klubach są raczej dość wąskim gronem najlepszych. Rokrocznie jednak, przez bardzo wiele godzin takie zwykłe szaraczki jak ja próbują udowodnić, że też mogą, marnotrawiąc kolejne wieczory na najlepszej grze świata, na Football managerze. Sports Interactive zdobyło tron tej gałęzi popkultury już dawno i mocno się go trzyma. Kolejną część ogrywamy już od ponad miesiąca, dlatego okazja na podzielenie się wrażeniami jest lepsza i pełniejsza. Dlatego też poniżej przedstawiam opinie o najnowszej części, jak i część wrażeń z rozegranych sezonów. Opinię, która jest taka jak zawsze i świat wiele by nie stracił, gdyby nie było jej w ogóle. Bo w przypadku FM zawsze jest tak samo. To narkotyk, jeden z najbardziej uzależniających. Dobra, 90 w rubrykę z oceną już wpisane. Jedźmy…

Nowy sezon zaczynamy w Anglii, tam gdzie to lubię najlepiej. Którejkolwiek klasy rozgrywkowej by tam nie wybrał, zawsze pojawia się mnóstwo wyznań i mnóstwo twardej gry o nie, poza tym kolebka futbolu jest mi w kwestiach fanowskich najbliższa, dlatego też tam osadzamy swojego menedżera. Obywatelstwo dam mu niemieckie, bo to wśród naszych zachodnich sąsiadów należy największych menedżerskich sukcesów ostatnich lat. Dlatego bierzemy Wolves, najbardziej portugalski z angielskich klubów i ruszamy w kolejną drogę.
fot. Screenshot z gry

Zobacz również: Ghostwire: Tokyo – byliśmy na pokazie gry

Najważniejsze aspekty rozgrywki są tu nie ruszane od lat i stanowią cały czas tę samą, piekielnie wciągającą rzecz. Trudno jest mi powiedzieć, jakie czynniki od lat to sprawiają, ale wygrywanie meczów w Football managerze to największy rodzaj  komputerowego szczęścia. Przebicie się przez cały sezon z dobrym wynikiem z roku na rok wymaga nieco więcej kombinowania i urozmaicania, ale wciąż chce się to robić. Sports Interactive nie przekracza granicy, która byłaby odstraszająca dla weteranów, jednocześnie starając się rozwijać i przybliżać grę laikom. Trudno jest mi zawsze ocenić sam meczowy widok, z uwagi na fakt, że jestem menedżerskim tradycjonalistą, który nie porzucił klasycznych biegających po boisku kuleczek mniej więcej od 2007 roku. Wrzuciłem nowy widok na kilka meczów, spojrzałem, po czym tutaj też postawiłem na klasykę. Trzeba uczciwie przyznać, że nad wspomnianym widokiem twórcy cały czas pracują, jednak w przypadku FMa mięso jest zdecydowanie nie po tej stronie. Nie jestem z serią od lat przecież dlatego, że strzały wyglądają nieco bardziej realistycznie.
fot. Screenshot z gry

Zobacz również: Dying Light 2 – recenzja gry. Stay Human

Nowością, którą potraktowałem dużo bardziej użytecznie, jest centrum danych. To nowy zbiór tabel i informacji dla menedżerskich freaków, który pozwala przeanalizować formę i bieżące problemy naszej druzyny. Ważne jest to, że działania na centrum naprawdę widać na boisku, dzięki czemu zmiany można procesować stopniowo z czasem dochodząc do menedżerskiej perfekcji. Wcześniej z tego typu wnioskami musieliśmy się rozrzucić po kilku kartach naszego growego Excela. Teraz jest to bardziej intuicyjne i przejrzyste. Cały czas jednak Sports Interactive nie popracowało nad poprawieniem prestiżu reprezentacyjnej części piłki nożnej. Mając na uwadze jak dużo emocji w narodzie wywołują mecze kadry, czy sytuacje takie jak obecna, z Sousą i nowym selekcjonerem, chętnie przyjąłbym rozwiązania, które sprawiłyby, że również w FMie mógłbym poczuć klimat tego, jak ważna dla swoich obywateli jest drużyna narodowa. W grze to wciąż tylko mniej emocjonujący dodatek.
fot. Screenshot z gry

Zobacz również: Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo złodziei – recenzja gry. Piękne gry mogą być jeszcze piękniejsze

Podobnie minimalnie mniej emocjonujące robi się z roku na rok granie coraz bardziej nieprzypominającymi oryginałów drużynami. Licencji na ligi w Football Managerze z roku na rok ubywa, przez co kluby nazywają się już często nieco bądź całkiem inaczej także w najlepszych ligach w Europie. Jeśli jesteś z serią od ponad dekady, dalej będziesz grał, jednak nowych ludzi łatwiej przekonać. Prawdziwych herbów nie ma tu już bowiem większość topowych klubów świata. Dobrze jednak. Że cały czas grają prawdziwi piłkarze. Z całym dobrodziejstwem inwentarza Football Manager uderza więc ponownie. Część oznaczona numerkiem 2022 ciągle stawia na ewolucję, w swoim szkielecie wciąż będąc tym samym, piekielnie dobrym i wciągającym tytułem, który trudno odstawić. Taki tekst, szczególnie już grubo po premierze, będzie miał problem z przekonaniem nieprzekonanych, ale starzy wyjadacze, wciąż będą w FMa grać. Z takim samym zgrzytem zębów po porażkach, jak i uśmiechem po każdym wielkim zwycięstwie.

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.