Wielka draka w chińskiej dzielnicy z 1986 roku to kolejny film Johna Carpentera, który doczeka się współczesnej adaptacji. Amerykański filmowiec skomentował ten fakt i nie były to miłe słowa.

Według niedawnych słów producenta nowa Wielka draka w chińskiej dzielnicy, której gwiazdą będzie Dwayne "The Rock" Johnson, nie będzie remakiem, a sequelem, który ma rozszerzyć uniwersum stworzone przez Carpentera. Reżyser oryginalnego filmu nie ma jednak dobrego zdania na temat kontynuacji i swoją wypowiedzią potwierdził, że nie ma nic wspólnego z jego powstawaniem.

Chcą filmu z Dwaynem Johnsonem. Tego chcą. Wybrali więc akurat ten tytuł. Nie obchodzą ich ja ani mój film. A film nie był sukcesem.

Zobacz również: Producentka Wiedźmina o castingu, burzy wokół Ciri i unikaniu inspiracji z gier Film z 1986 roku to komedia akcji i fantasy skupiające się na przygodach kierowcy ciężarówki Jacka Burtona. Mężczyzna pomagając swojemu przyjacielowi uratować dziewczynę zostaje wplątany w sieć paranormalnych wydarzeń rozgrywających się w Chinatown, za którymi stoi starożytny chiński czarownik. W kinach produkcja była klapą finansową zarabiając jedynie 11 milionów dolarów przy ok. dwa razy większym budżecie, a film Johna Carpentera zyskał kultowy status dopiero po premierze na rynku kina domowego. Data rozpoczęcia zdjęć do sequela z Dwaynem Johnsonem nie jest jeszcze znana. Źródło: cinemablend.com / ilustracja wprowadzenia: kolaż - materiały prasowe